niedziela, 5 października 2014

Takie drzewa niech rodzą owoce - czyli opowiadanie dla dzieci i nie tylko

PROSZĘ PRZECZYTAJ "Takie drzewa niech rodzą owoce"

Nawet nie wiem dlaczego, ale bardzo kocham wszystkich zbieraczy, zwanych też uroczyście kolekcjonerami. I tych małych , którzy gromadzą etykietki, proporczyki, modele samochodów, widokówki i tych dorosłych co zbierają obrazy, płyty, książki, rzeźby,znaczki, samowary itp. Znam nawet takiego hobbystę, który uparł się, że zbierze je wszystkie ... diabły! Oczywiście te wyrzeźbione przez człowieka. I to dobrze, że je zbiera, bo kiedy już wszystkie zgromadzi, zło przestanie przymilać się ludziom.....
Ale najbardziej od pewnego czasu polubiłem pewnego zbieracza, który swoją pasją wprawił mnie w szczery podziw, a nawet zachwyt tak daleki, ze postanowiłem go naśladować.
Cóż on takiego zbierał?
Nasiona!
Nigdy do tej pory nie spotkałem takiego niezwykłego kolekcjonera. A i pierwsze zetknięcie z nim było też dalekie od zwyczajności. Było to początek lutego. Już chyba od tygodnia nie widziałem słońca, więc wybrałem się na jego poszukiwanie daleko za miasto, bo myślałem że utknęło gdzieś za zasypanym śniegiem przystanku. Ale nigdzie go nie było. Smutek mnie ogarnął i wtedy w modrzewiowej alei spostrzegłem na drzewie wysoko, jakąś postać. W pierwszej chwili pomyślałem nawet, że to jakiś ogromny nieznany ptak, który przyleciał tutaj z nieznanej planety.
Gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem, ze jest to niewielkiego wzrostu mężczyzna zbierający do wiklinowego koszyka maleńkie szyszki modrzewia. Drzewo chwiało się tanecznie w takt zimowego wiatru, ale to wcale nie przeszkadzało zbieraczowi. Skrupulatnie obierał szyszkę po szyszce.. Nie zostawiał ani jednej , a czynił to tak zgrabnie i delikatnie, że nie łamał nawet najcieńszej gałązki modrzewia. Poczekałem, aż zejdzie z drzewa. Po pięciu minutach rozmawialiśmy tak serdecznie jakbyśmy się znali już ze sobą pięć lat. Okazało się, że Szczepan, takie imię nosił mój nowy znajomy - od wielu lat zajmuje się zbieraniem nasion. Szyszki, pestki, drobne ziarenka. Wiedział, kiedy i gdzie je zbierać. Wiedział też, kiedy i gdzie najlepiej włożyć je do ziemi, aby wyrosło małe drzewko, które potem zaszumi z wiatrem radosną pieśń życia.
- Tym najtańszym i najprostszym sposobem zasadziłem milion różnych drzew. Jestem najbiedniejszym milionerem- zażartował Szczepan. Gdyby każdy człowiek zasadził przynajmniej dziesięć drzew, nie martwiłbym się o to, że nasza ziemia wyłysieje ...
Zaprosił mnie do swej małej drewnianej chałupki stojącej za lasem. Jakże tam w środku pachniało.! Wszędzie było pełno skrzynek z różnymi nasionami. Istny sezam!Istny skarbiec! Szczepan objaśnił, jakie drzewa wyrosną z zebranych nasion:sosny, świerki, dęby, jabłonie, grusze, kasztany .... i cały dziesiątek innych.. Czułem się, jakbym był w sercu prawdziwego życia. Aż uściskałem serdecznie Szczepana.
I wtedy on wyjawił mi swoje zmartwienie. Swoją tajemnicę.
- Część tych nasion oddaję do punktu skupu i uzyskuję pieniądze składam jak wiewiórka orzeszki na zimę. Gdy nazbieram odpowiednią sumę mam zamiar obejść sklepy i wykupić wszystkie zabawki.
Nie bardzo rozumiałem sens tego zamierzenia, ale grzecznie milczałem, bawiąc się złotymi żołędziami. Czekałem, aż Szczepan, wszystko mi wyjaśni.
- Gdy zbiorę te wszystkie pistolety, czołgi, karabinki, armatki to zakopię je w wielkim dole i zasadzę tam jedno ziarno.... Mam takie. Znalazłem je przed dziesięciu laty w sercu puszczy, pod stuletnimi dębami. I one też powiedziały mi, że wyrośnie z niego drzewo pokoju, rodzące niezwykłe owoce. Będzie to drzewo z zawsze zielonymi liśćmi, z owocami, po których spożyciu człowiek dla człowieka będzie zawsze przyjacielem, a nigdy wrogiem. ...
I pokazał mi Szczepan swój skarb. Najpiękniejsze ziarno. Leżało w drewnianej szkatułce. Czekało. Dotknąłem go najdelikatniej, najczulej jak tylko potrafiłem.
A potem przyrzekłem Szczepanowi, że poproszę wszystkie dzieci, aby zrezygnowały z wojennych zabaw, by stały się zbieraczami nasion....
Więc proszę Was .... Moi najmilsi, najpiękniejsi, najlepsi! Niech jak najprędzej Szczepanowe drzewo pokoju wyda owoce, zaszumi zielonymi liśćmi nad naszą ziemią .....

Opowiadanie autorstwa Emila Biela pt" Takie drzewa niech rodzą owoce"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz